Firma chce by kierowcy i dostawcy pomogli m.in. osobom starszym, wolontariuszom czy przedstawicielom służby zdrowia.
Dwa tygodnie temu Uber wstrzymał w Stanach i Kanadzie opcję pool rides – swoją najtańszą taryfę, w której dana osoba mogła dzielić auto z trzema innymi, nieznajomymi osobami. Teraz firma wdraża kolejne zmiany spowodowane epidemią COVID-19 (w ostatnich dniach w USA zanotowano dziesiątki tysięcy nowych zachorowań, zdiagnozowano tam już ponad 200 tys. osób, które zaraziły się wirusem).
Przewoźnik postanowił wspomóc walkę z koronawirusem tak jak potrafi – planując 10 milionów darmowych przejazdów oraz dostaw. Uber zamierza w ten sposób wesprzeć seniorów, pracowników służb medycznych, wolontariuszy i przedstawicieli instytucji rządowych. – Jesteśmy gotowi współpracować z dużą ilością miast, banków żywności, szpitali i innych podmiotów na całym świecie by przewozić najpotrzebniejsze zasoby. Wszystkie organizacje, które liczą na nasze wsparcie w kwestii transportu i dostaw żywności mogą się z nami skontaktować mailowo pod adresem impact2020@uber.com – powiedział Dara Khosrowshahi, CEO spółki.
Nie wiadomo więc jaki jest dokładny zakres tych działań. Khosrowshahi mówi jednak o globalnej akcji. Możliwe więc, że także w Polsce będą realizowane takie usługi. Firma zapewnia też, że zadba o wszelkie środki gwarantujące bezpieczeństwo swoim kierowcom i dostawcom, a pracownicy będą rozliczeni na koszt pracodawcy.